Klub Turystyki Kajakowej „ARKA V”
przy Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy
Inowłódz to średniowieczna miejscowość nad Pilicą. Brodu na rzece strzegł zamek z czasów Kazimierza Wielkiego ( dziś zabezpieczona ruina bez sklepienia). Tuż przed kościołem z 1086 roku, rozpoczyna się osada – Zakościele. Tamże w dniu pierwszego maja spotkała się grupa kajakarzy z klubu Arka V oraz sympatyków klubu. Są debiutanci – Wiera i Mateusz, jest 4-letni Igor i nestorzy- Władek i Ryszard. Spływ rozpoczynamy w piątek wodując nasze 10 kajaków na rzekę Pilicę w Tomaszowie Mazowieckim. Trzeba uważać na głazy w nurcie. Szczególnie pod mostami potworzyły się kamieniste bystrza. Po drodze robimy dwie przerwy. Pogoda słoneczna i upalna więc nadwodny bar w Spale witamy z entuzjazmem. Od Spały robi się płytko a także tłok na rzece, widocznie to popularny odcinek. Dopływamy do bazy około 15,00. Mimo niskiego stanu wody prąd niesie szparko. Nasza baza to cztery domki 5/6 osobowe z wyposażeniem i tarasem gdzie spożywamy cateringowe obiady dostarczane zawsze na godzinę 16,00. Po wczorajszym chaosie dzisiaj kolację organizuje nam Władek, wczorajszy Jubilat. Jadła i napojów nie zabrakło. Komandor Artur organizuje grilla i smaży kiełbaski z cebulką. W sobotę schodzimy na wodę o 9 rano. Pogoda znowu upalna a rzeka płytka. Brzegi zagospodarowane przez działki rekreacyjne. Po 20 kilometrach dopływamy do Domaniewic gdzie tuż przy promie o napędzie ręcznym kończymy drugi etap spływu. Do bazy odwozi nas zamówiony busik. W trakcie wieczornego posiedzenia przychodzi długo oczekiwana burza i wielka ulewa. Rano jest zimno i zanosi się na deszcz. Z przyczyn losowych już tylko 10 osób jedzie na ostatni etap spływu na Pilicy. Żal że nie przepłynęliśmy zaplanowanej Drzewiczki. Po nocnej ulewie zapewne ciekawie by się nią płynęło. Artur stwierdził : przynajmniej jest po co wracać. Zobacz zdjęcia
Relacja: Lech Boczkowski
W dniu 05.04.2025 po raz kolejny zorganizowaliśmy Klubowy Prima Aprilisowy Spływ Kajakowy, którego trasa wiodła z Tryszczyna do Bydgoszczy. Wystartowaliśmy ok. 10.00 i przepłynęliśmy 21 km. W ciągu kilku godzin doświadczyliśmy pogody z czterech pór roku, warto było zmagać się z wiatrem i śniegiem, a czasem wystawić twarz do słońca. Danka w żółtym sztormiaku brylowała w męskim towarzystwie i jak zwykle stworzyła z Piotrem jedną z załóg, drugą stanowili Władek z Leszkiem, trzecią Adam z Borysem. Pojedynczo płynęli Marek i Adam. Aura nie dała nam szansy na poleniuchowanie, pomimo tego w ośmioosobowym składzie dopłynęliśmy zadowoleni i radośni, umawiając się na kolejne kajakarskie wyprawy. Zobacz zdjęcia
Relacja: Piotr Paradowski
Niezbyt liczna ale za to bardzo aktywna reprezentacja naszego klubu wzięła udział w Zimowym Spływie Piwowarów i Słodowników im Ani Makosianki. Impreza odbyła się się w dniach 14-16.03.2025 na trasie Nadolna Karczma – Wymysłowo i Wymysłowo – Świt. Bazą spływu był Dworek w Wymysłowie. Zobacz zdjęcia
Relacja: Piotr Paradowski
Jeszcze 20 lat temu, na tej trasie, w styczniu kilometrami ciągnęliśmy kajaki z powodu zamarzniętej na meandrach rzeki, kiedy jej nurt naturalnie zwalnia. Samochody obsługującej nas Jednostki Saperskiej z Brodnicy odpalały dopiero po rozpaleniu pod nimi ogniska. W tym roku na spływie nie widzieliśmy ani kawałka lodu, ani płatka śniegu. Zmiany klimatyczne są olbrzymie, czy urodzone teraz dzieci już nigdy nie zjadą na sankach ? W tym roku spotkaliśmy się w piątek 30.02, w Świeciu nad Drwęcą. Na start przybyli: byli oraz obecni członkowie i przyjaciele klubu „ARKA V”. Pojawił się również Krzysztof „Korsarz” z Brodnicy, który jak co roku wspierał nas logistycznie (serdeczne podziękowania dla Krzysztofa). Tego dnia przepłynęliśmy 18 km i wylądowaliśmy na brzeg w Brodnicy.
Po zakończeniu etapu udaliśmy się do naszej bazy, którą ponownie był zajazd „U Maxa” w Niewierzu (podziękowania dla właścicieli za wspaniałą obsługę i pyszne jedzenie). Wieczorem do wspólnej biesiady dołączyła do nas Ola. W tym gronie wspominaliśmy powstanie oraz początki działalności naszego klubu, a także snuliśmy plany na kolejne 35 lat.
W sobotę rano wystartowaliśmy w 18 osób z „Zakola” i dopłynęliśmy do Pustej Dąbrówki. To był bardzo łatwy, przy wiosennej pogodzie odbyty etap. Przepłynęliśmy według GPS w ten sposób 22 km. Do naszej bazy „ U Maxa” powróciliśmy na godzinę 17.00. Wspólnie zjedliśmy obiad i płynnie przeszliśmy do biesiadowania jak na kajakarzy przystało.
Niedziela również przywitała nas piękną wiosenną pogodą. Wysoka woda niosła szybko nasze kajaki, 20 kilometrów minęło jak z bata stczelił i już widok Golubskiego zamku oznajmia nam zakończenie spływu. Potem już tylko pakowanie kajaków, obiad w restauracji „Druga Kuchnia” i powrót do domów. Może w przyszłym roku zima do nas wróci, może choć na trzy dni spływu ? Oby tak było. Zobacz zdjęcia
Relacja: Piotr Paradowski
Po raz kolejny zebraliśmy się przy wigilijnym stole w zaprzyjaźnionej restauracji „TOBIASZ”. Spotkanie rozpoczął prezes wspominając naszego niedawno zmarłego kolegę i częstując porto przywiezionym przez Macieja. Potem był tradycyjny opłatek i życzenia. W spotkaniu uczestniczyło 13 osób. Zobacz zdjęcia
Relacja: Piotr Paradowski
Jak co roku Marek Lubiszewski organizuje spływ na zakończenie wakacji, na którym zdmuchuje urodzinowe świeczki, gotuje zupę dla całej ekipy i dba o to , by każdy z nas dobrze się tam czuł. W tym roku spływ odbył się na Piławie, a baza znajdowała się w Szwecji w gospodarstwie agroturystycznym “W Pięknej Dolinie”. W spływie brała udział grupa znajomych Marka oraz reprezentacja naszego klubu (Danka, Marek, Adam Wenda, Adam Nawrotek z córką, Piotr z synem). Zobacz zdjęcia
Relacja: Piotr Paradowski