Klub Turystyki Kajakowej „ARKA V”
przy Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy
Jeszcze 20 lat temu, na tej trasie, w styczniu kilometrami ciągnęliśmy kajaki z powodu zamarzniętej na meandrach rzeki, kiedy jej nurt naturalnie zwalnia. Samochody obsługującej nas Jednostki Saperskiej z Brodnicy odpalały dopiero po rozpaleniu pod nimi ogniska. W tym roku na spływie nie widzieliśmy ani kawałka lodu, ani płatka śniegu. Zmiany klimatyczne są olbrzymie, czy urodzone teraz dzieci już nigdy nie zjadą na sankach ? W tym roku spotkaliśmy się w piątek 30.02, w Świeciu nad Drwęcą. Na start przybyli: byli oraz obecni członkowie i przyjaciele klubu „ARKA V”. Pojawił się również Krzysztof „Korsarz” z Brodnicy, który jak co roku wspierał nas logistycznie (serdeczne podziękowania dla Krzysztofa). Tego dnia przepłynęliśmy 18 km i wylądowaliśmy na brzeg w Brodnicy.
Po zakończeniu etapu udaliśmy się do naszej bazy, którą ponownie był zajazd „U Maxa” w Niewierzu (podziękowania dla właścicieli za wspaniałą obsługę i pyszne jedzenie). Wieczorem do wspólnej biesiady dołączyła do nas Ola. W tym gronie wspominaliśmy powstanie oraz początki działalności naszego klubu, a także snuliśmy plany na kolejne 35 lat.
W sobotę rano wystartowaliśmy w 18 osób z „Zakola” i dopłynęliśmy do Pustej Dąbrówki. To był bardzo łatwy, przy wiosennej pogodzie odbyty etap. Przepłynęliśmy według GPS w ten sposób 22 km. Do naszej bazy „ U Maxa” powróciliśmy na godzinę 17.00. Wspólnie zjedliśmy obiad i płynnie przeszliśmy do biesiadowania jak na kajakarzy przystało.
Niedziela również przywitała nas piękną wiosenną pogodą. Wysoka woda niosła szybko nasze kajaki, 20 kilometrów minęło jak z bata stczelił i już widok Golubskiego zamku oznajmia nam zakończenie spływu. Potem już tylko pakowanie kajaków, obiad w restauracji „Druga Kuchnia” i powrót do domów. Może w przyszłym roku zima do nas wróci, może choć na trzy dni spływu ? Oby tak było. Zobacz zdjęcia
Relacja: Piotr Paradowski
Po raz kolejny zebraliśmy się przy wigilijnym stole w zaprzyjaźnionej restauracji „TOBIASZ”. Spotkanie rozpoczął prezes wspominając naszego niedawno zmarłego kolegę i częstując porto przywiezionym przez Macieja. Potem był tradycyjny opłatek i życzenia. W spotkaniu uczestniczyło 13 osób. Zobacz zdjęcia
Relacja: Piotr Paradowski
Jak co roku Marek Lubiszewski organizuje spływ na zakończenie wakacji, na którym zdmuchuje urodzinowe świeczki, gotuje zupę dla całej ekipy i dba o to , by każdy z nas dobrze się tam czuł. W tym roku spływ odbył się na Piławie, a baza znajdowała się w Szwecji w gospodarstwie agroturystycznym “W Pięknej Dolinie”. W spływie brała udział grupa znajomych Marka oraz reprezentacja naszego klubu (Danka, Marek, Adam Wenda, Adam Nawrotek z córką, Piotr z synem). Zobacz zdjęcia
Relacja: Piotr Paradowski